Translations in context of "chcę to mój chłopak" in Polish-English from Reverso Context: Wszystko czego chcę to mój chłopak. Mój chłopak chce żebym dotykała go po penisie,ale boje się to zrobić. Rozmawialiśmy już o tym, mówił że nie muszę jeśli nie chce, tylko że ja chce, ale boje się że zrobię coś nie tak, i będzie mu nieprzyjemnie. Proszę powiedzcie jak mam go tam dotykać, no bo włożę mu rękę w bokserki i co dalej? Proszę pomóżcie mi Od zawsze należałam raczej do tych szczupłych. Nie mam problemów z przemianą materii, więc mogę jeść do woli! Już w szkole się ze mnie śmiali, wyzywali cash. zapytał(a) o 17:53 Czy powinnam PRZYTYĆ, skoro mój chłopak tego chce? mam 160cm wzrostu i waze jakies 42 kg, jem dosyć mało, ale nie wcale. moj facet mowi ze powinnam przytyc, ze lepiej bym wtedy wygladala. ale ja nie chce. nawet teraz mysle, ze jakbym jeeszcze schudla te 2 kg to nie byloby zle, wiem, ze jak przytyje to bede się zle ze sobą klocimy się o moją wage, albo o to, ze nie jem, ja nie chce sie klocic, ale nie chce tez tyć. jem tyle i potrzebuje, nie odchudzam sie, ale zdarza sie ze moja waga spada np 4 kg w ciagu tygodnia, np keidy mam jakeis egzaminy i sie stresuje. ostatnio to jego "marudzenie" sie nasiliło bo zasłabłam, trafilam do szpitala i okazalo się ze mam ciezką anemie. co powinnam zrobic?bede sie zle czula, jesli przytyje, a jesli nie przytyje to bede sie klocic z chlopakiem;( co robic? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:58: Hej, daj spokój. Z tego, co tu wnioskuję, to koleżanko jesteś na drodze do anoreksji. Posłuchaj chłopaka, dobrze gada, przecież nikt nie każe przytyć Ci 10 kg i narobić sobie nadmiaru ciałka. ;) Jeśli nie chcesz tyć, to zacznij chociaż odżywiać się lepiej, ciężka anemia to nie przelewki. Odpowiedzi Nie przytywaj ! Jak się "mu" nie podoba to niech spier* na szczaw ! Doma:P odpowiedział(a) o 17:58 Nie.. skoro bedziesz sie zle wtedy czula to nie rob tego Ja mam też 160 cm wzrostu i ważę 40 kg i nie mam anemii i nikt mi nie mówi żebym przytyła czy coś, a dużo jem. Nie powinnaś czynić nigdy nic wbrew sobie i poddawać się wpływom innych. Ani w kwestii wagi ani w istotnych sprawach. Ludzie mogą Ci co najwyżej coś PROPONOWAĆ/SUGEROWAĆ, ale to Ty i TYLKO Ty podejmujesz ostateczną decyzję. Reasumując : nie słuchaj się swojego chłopaka, jeśli odejdzie, to jego sprawa. Nie jesteś anorektyczką, więc jego naciski są bezpodstawne. Twój chłopak ma po części racje, bo zapewne martwi się o twoje zdrowie co jest oczywiście normalne. Ale powinnaś go też posłuchać i przytyć kilka kilogramów, nie dużo, ale trochę. Nie wdawaj się z nim w kłótnię, tylko po prostu z nim porozmawiaj i powiedz mu prawdę, czy jesz, jak się czujesz itd. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Honorata obawia się, że kiedy schudnie, jej ukochany odejdzie. Można powiedzieć, że jestem szczęśliwa w związku. Przynajmniej byłam do tej pory, bo cały czas miałam na oczach różowe okulary. Po prostu sielanka. Wreszcie facet, który mnie chce i pragnie. Akceptuje, wspiera, wyznaje miłość. Jest zawsze obok, rzuca komplementami, mówi, że jestem ideałem. Która dziewczyna by tego nie chciała? I tak jesteśmy ze sobą od prawie 2 lat, a ja tyję, tyję, tyję... Myślałam najpierw, że to ze szczęścia. Mam chłopaka, on mnie ubóstwia, mogę być sobą, nawet sobie trochę odpuścić. Oboje uwielbiamy jeść, więc poszło wyjątkowo szybko. Już po kilku tygodniach znajomości nie mogłam dopiąć ulubionych spodni. Od tego czasu przytyłam jakieś 20 kilogramów. Czy jest mi z tym specjalnie źle? Nie, ale widzę, że dzieje się coś niedobrego. Dlaczego wcześniej potrafiłam sobie odmówić i trzymałam formę? Może to on ma na mnie taki wpływ i... właśnie o to mu chodzi? Czasami mu się wymsknie, że jest mnie za mało, bo on musi mieć więcej do kochania. Uwielbia patrzeć na moje ciało, bawi się fałdkami, masuje mój brzuch. Brzmi okropnie, ale powiedzmy sobie szczerze, że w sypialni nie narzekam na nudę. Więc dlaczego miałabym z tego rezygnować i nagle się odchudzać? Rozum podpowiada, że dla zdrowia, ale serce namawia, aby nic nie zmieniać. Ok, jestem coraz grubsza, ale kochana i adorowana, jak nigdy w życiu. Mam przy sobie faceta, który pozwala mi jeść wszystko, nie zarzuca, że się zapuściłam, wręcz twierdzi, że wyglądam coraz lepiej. Głupio byłoby narzekać na taką sielankę, ale zaczyna mi się coś w tym wszystkim nie podobać. A co by było gdybym teraz ogłosiła, że się odchudzam, tylko sałata i kiełki, żadnych fast foodów? Czy nadal by ze mną był? Tego niestety nie jestem pewna. Śmiać mi się chce, ale tak mnie omotał, że z normalnego związku staliśmy się parą feedersów. On mnie karmi, ja rosnę i jest cudownie. Przynajmniej tak mi się wydawało, bo oczy otworzyła mi dopiero mama. Zapytała, co się ze mną dzieje. Wiem, że niektórzy znajomi też szepczą na ten temat. I co ja mam z tym zrobić, skoro ja tego faceta po prostu kocham? Może ma dziwne upodobania, ale nikt nigdy mnie tak nie pokocha. Chyba, że to zbieg okoliczności i wszystko sobie wmówiłam... Ale w takim razie, po co on mnie z takim uporem dokarmia? Popołudniowe burgery i kurczaki w panierce to nie są moje zakupy. On mi je podtyka pod nos. Przypominam też sobie, że wspomniałam przy nim o koleżance, która zapisała się na siłownię, to zapytał „tobie chyba jeszcze tak nie odbiło?”. Ewidentnie coś w tym musi być, ale boję się zapytać wprost... Bo niby jak? „Kochanie, czy chcesz mnie utuczyć jak świnię?”. Obrazi się, zacznie się śmiać albo nie wiem co. Nie powie tego wprost, nawet jeśli to by była prawda. A mnie przy nim zaczyna brakować zdrowego rozsądku i siły woli. Jak dają, to jem, wymieniam ubrania na większe i tak to wygląda. Przestałam się nawet ważyć, żeby o tym nie myśleć. Skąd mam wiedzieć, że on to robi specjalnie? Może to wynika z tego, że mnie kocha i nie chce mnie ograniczać? Karmi mnie, bo tak pojmuje czułość? Mam mętlik w głowie. I coraz większą nadwagę. Czy ten związek ma przyszłość? Honorata Wiedziałam, że istnieje takie zjawisko. Faceci wiążą się z kobietami, potem je tuczą, bo otyłość ich podnieca. Widziałam kilka zdjęć takich par i te dziewczyny wyglądają jak potwory. Monstrualne kształty, po prostu kalectwo. Mnie do tego daleko, ale kto wie, do czego to wszystko zmierza... Nigdy nie powiedział wprost, że to go kręci, ale ostatnio ciągle powtarza, że wyglądam coraz lepiej. Czyli coraz grubiej. Nie przyłapałam go na tym, żeby mi wciskał jedzenie do ust, ale on ciągle stwarza okazje, żeby się najeść. Zamieszkaliśmy razem, więc to nie takie trudne. Czasami, jak powiem, że nie chce mi się gotować, to on robi to za mnie. Jakieś mięsa, tłuste sałatki z majonezem, frytki itp. A jak nie powiem, to i tak znajdzie sposób, żeby było bardziej kalorycznie. Praktycznie codziennie po pracy przynosi ze sobą torbę z fast foodu. Mówi, że już jadł i to dla mnie. Tylko, że on aż tak nie tyje... Wcześniej w życiu bym sobie na coś takiego nie pozwoliła. Wiem, że te burgery, kurczaki i frytki to jest sam tłuszcz. Ale jakoś nie potrafię sobie odmówić, kiedy ktoś stawia przede mną takie jedzenie. Zapłacone, przyniesione, grzech nie skorzystać. No to jem najpierw normalny obiad, a potem te przysmaki od niego. On cały czas twierdzi, że zjadł to samo w pracy. Jakoś tego po nim nie widać. Może jest pulchniejszy, ale na pewno nie utył więcej, niż kilka kilogramów. To niewiele w porównaniu z moimi 20... Łatwo to sprawdzić, bo pamiętam dobrze, które spodnie miał już na początku naszej znajomości. Nadal się w nie mieści. Wizualnie też nie zauważam u niego otyłości. Wychodzi więc na to, że to we mnie inwestuje... Myślicie, że jemu zależy na tym, żebym się spasła? Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia zapytał(a) o 18:46 Nie mogę przytyć. pomocy! hej, mam 13 lat, 153 wzrostu i ważę 50 kg, mój chłopak chce żebym przytyła z jakieś 5 kg, w sumie ja też, przesyłam wam tu moje mogę przytyć? Jem bardzo dużo, udało mi się przytyć już 5 kg, ale więcej nie mogę, pomóżcie. Chciałabym ważyć jakieś 55-57 kg Odpowiedzi dalia04 odpowiedział(a) o 22:47 Ale z ciebie klops, za duzo tłuszczyku, chyba powinnaś zrzucic jakies 10kg patka:> odpowiedział(a) o 18:52 ja też nie moge przytyć a jż długo prbuje możesz jeść dużo ale nie za dużo bo może boleć cie brzuch albo dlatego ,że tak jest nie zdrowo i też ze słodyczami jest tak samo! Migiri odpowiedział(a) o 18:57 Czy ciebie pogięło ? Wiele dziewczyn marzy, by ważyć i wyglądać jak ty, a ty chcesz przytyć ?! Uważasz, że ktoś się myli? lub

mój chłopak chce żebym przytyła